wtorek, 22 stycznia 2013

Jazda figurowa na łyżwach, wrotkach i rolkach

To była wielka pasja w młodości, lecz wiecznie pozostająca w sferze marzeń, bo w Polsce nigdy nie było lodowiska z adekwatną do zamierzeń taflą lodową. Marzenia się spełniały dopiero w wieku dorosłym, w którym na podwójne axle, co prawda, już nie ma szans, ale...jest za to taniec, kroczki i świeże powietrze, więc dalej zaczęłam śmigać jak łasica po największej tafli w Europie, na otwartej przestrzeni, w "pięknym Wolnym i Hanzeatyckim Mieście Hamburgu. Tu na zdjęciu jestem na sztucznym lodowisku w dzielnicy Stellingen. A poniżej, na tym największym w Europie pod gołym niebem, też sztucznym.
Zawsze przed południem w soboty i niedziele.


Często wieczorem na treningach kilka razy w tygodniu.
W lecie rekompensuję sobie lodowisko treningami na wrotkach po betonie lub w hali na specjalnym podłożu. Oczywiście  jest przy tym dobra muzyka.


Na wrotkach w hali w Hamburgu-Farmsen



Na łyżworolkach w parku w lecie.

Łyżworolki czyli artistic-inliner. Jeździ się jak na łyżwach.


A były i złote medale na mistrzostwach, występy i dużo uciechy.


Tu po mistrzostwach klubowych - jasne, mam złoto!

Zapraszam na nasz klubowy blog HEV:

www.rollkuenstlerinnen.blogspot.com

2 komentarze:

  1. Sporo masz pasji, gratuluję. Odczytywanie literek przy wpisywaniu komentarzy jest męczące, można to zlikwidować i od razu będzie więcej wpisów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozumiem Cie Iwonko, co mozna zlikwidowac? Dlaczego odczytywanie literek jest meczace. Co i jak mozna tu zmienic?

    OdpowiedzUsuń